Na początku przepraszam, że tak późno przybywam z komentarzem do poprzednich notek. Ostatnio mam za dużo nauki, a doby mi zaczyna brakować. Wzięłam sobie za priorytet nauczenie się wszystkiego do 25 czerwca lub ewentualnie do ostatniego dnia tego miesiąca. Trzeba być mną, żeby chcieć się wszystkiego nauczyć dużo wcześniej niż jest egzamin. Oczywiście, że dasz radę przeczytać. No i liczę na to, że także zrozumiesz :) Ja ostatnio czytałam poradnik pisania i co ważniejsze rzeczy podkreślałam, żeby później móc wrócić, kiedy zacznę pisać. To jakie jeszcze lektury ci zostały do przeczytania z gatunku "te najgorsze" wg. ciebie? Ja pamiętam, że jak chodziłam do liceum to przerabialiśmy właśnie "Kordiana" i "Konrada Wallenroda" jako lektury jedna po drugiej. Osobiście ci współczuję czytania lektur, bo nigdy tego nie lubiłam. Doskonale cię rozumiem w kwestii lenistwa i spisania pomysłów na ewentualne powieści. Sama próbuję się do tego zabrać, ale jakoś krucho mi idzie :( Wiem, że miałam do ciebie napisać. Przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam. Moim jedynym usprawiedliwieniem jest to, że muszę najpierw to wszystko ogarnąć, przemyśleć etc., żeby do ciebie napisać z konkretnym pytaniem. Życzę miłego dnia. Pozdrawiam.
p.s. Nie gniewam się, że nie zakceptowałaś mojego komentarza.
Mam nadzieję, że przez masę nauki jakoś przebrniesz i będziesz mogła się cieszyć w miarę przyzwoitą pogodą. ;) Z tych najgorszych lektur... "Pan Tadeusz", "Lalka", "Dziady" czy "Potop" czyli wszystko to co grube i nudne. "Kordian" ma 92 strony, a ja od dwóch tygodni jestem na 50 -,- Nie ma sprawy. Jak tylko ogarniesz myśli, przemyślisz wszystko itd to śmiało pisz. ;) Pozdrawiam.
Na początku przepraszam, że tak późno przybywam z komentarzem do poprzednich notek. Ostatnio mam za dużo nauki, a doby mi zaczyna brakować.
OdpowiedzUsuńWzięłam sobie za priorytet nauczenie się wszystkiego do 25 czerwca lub ewentualnie do ostatniego dnia tego miesiąca. Trzeba być mną, żeby chcieć się wszystkiego nauczyć dużo wcześniej niż jest egzamin.
Oczywiście, że dasz radę przeczytać. No i liczę na to, że także zrozumiesz :) Ja ostatnio czytałam poradnik pisania i co ważniejsze rzeczy podkreślałam, żeby później móc wrócić, kiedy zacznę pisać.
To jakie jeszcze lektury ci zostały do przeczytania z gatunku "te najgorsze" wg. ciebie? Ja pamiętam, że jak chodziłam do liceum to przerabialiśmy właśnie "Kordiana" i "Konrada Wallenroda" jako lektury jedna po drugiej.
Osobiście ci współczuję czytania lektur, bo nigdy tego nie lubiłam.
Doskonale cię rozumiem w kwestii lenistwa i spisania pomysłów na ewentualne powieści. Sama próbuję się do tego zabrać, ale jakoś krucho mi idzie :(
Wiem, że miałam do ciebie napisać. Przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam. Moim jedynym usprawiedliwieniem jest to, że muszę najpierw to wszystko ogarnąć, przemyśleć etc., żeby do ciebie napisać z konkretnym pytaniem.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam.
p.s. Nie gniewam się, że nie zakceptowałaś mojego komentarza.
Mam nadzieję, że przez masę nauki jakoś przebrniesz i będziesz mogła się cieszyć w miarę przyzwoitą pogodą. ;)
OdpowiedzUsuńZ tych najgorszych lektur... "Pan Tadeusz", "Lalka", "Dziady" czy "Potop" czyli wszystko to co grube i nudne. "Kordian" ma 92 strony, a ja od dwóch tygodni jestem na 50 -,-
Nie ma sprawy. Jak tylko ogarniesz myśli, przemyślisz wszystko itd to śmiało pisz. ;)
Pozdrawiam.