piątek, 31 października 2014

Ann ocenia... (28) "Atlanci. Wyspa sześciu pierścieni" Olis Nari Lang


Na drugą część Atlantów przyszło nam czekać rok. Kilka miesięcy długich oczekiwań na kolejną powieść polskiego autora.
Kiedy dostałam książkę w swoje ręce niecierpliwie zabrałam się za lekturę. Zdecydowanym plusem "Wyspy sześciu pierścieni" jest to, że autor niezmieniony w swym piórze zachował swój styl pisarski. Drugi tom czyta się równie przyjemnie co część pierwszą i jest to fantastyczna lektura na wiele godzin. Skupisko wielu wątków i gatunków. Fantastyka, kryminał, trochę dramatu i romansu. Zawiłości, zagadki, tajemnice i waleczna, odważna bohaterka. Dalema już w pierwszej części udowodniła, że stać ją na wiele. Teraz wprowadza plan w życie, a jako Kakrachan ma wiele możliwości dostając w swoje ręce ogrom władzy.
Nie chciałabym powieści zaspoilerować i zdradzić jej treść, ale uchylę rąbka tajemnicy. Nasza bohaterka okazuje się być bardzo znaczącą postacią w życiu Atlantów i mieszkańców innych wiosek. Jest Kakrachanem, potomkiem samego Dowódcy Dowódców i tajemniczej, zaginionej Atli. Z niewielkiej Supali zostaje przeniesiona do majestatycznej Atlantydy i poznaje zupełnie nowy świat. Zostawia za sobą życie zwykłej Supalki i staje się prawdziwym Atlantą. Zostaje jej również podarowany wertram, który chwilami przynosi jej więcej kłopotów niż korzyści. Dalema przytłoczona nowym miejscem twardo trzyma się Odana, Namiestnika Supali. Jest on jedyną osobą, której dziewczyna ufa, ale i te relacje zostają naderwane, kiedy Dalema decyduje się wtrącić w nie swoje sprawy i odkryć jakie sekrety skrywa w sobie Odan. 
"Wyspa sześciu pierścieni" to podróż przez kręte ścieżki intryg i tajemnic, to podróż w poszukiwaniu odpowiedzi na wiele nurtujących pytań. Jak zaginęła Atla i co się stało z drugą częścią wertramu? Co skrywa w sobie Odan? Co tak naprawdę czuje do Dalemy przystojny Zamir?
Ciekawy język, wciągająca fabuła i ponownie światowy format powieści udowadnia, że polacy nie gęsi, mają i swój język i swoich utalentowanych autorów. Olis Nari Lang to pisarz, który zasługuje na światowe księgarnie i wysokie noty w rankingach bestsellerów. "Atlanci" to nie kolejna seria romansideł. To wielotomowa powieść, która wprowadza czytelnika w zupełnie nowy świat, pokazuje nowe obyczaje i inne, odmienne środowiska. 

10/10

Za książkę dziękuję wydawnictwu Azyl. 

środa, 27 sierpnia 2014

Powrót Atlantów !

Olis Nari Lang to pseudonim Autora, który pragnie pozostać anonimowy. Przeczytana w dzieciństwie książka Ericha von Danikena "Oczy Sfinksa. Tajemnice Piramid" sprawiała, że na starożytne cywilizacje nigdy już nie był w stanie patrzeć tylko i wyłącznie oczami wykładanej w szkołach poprawnej archeologii.
Ta fascynacja stopniowo prowadziła do niekontrolowanego gromadzenie nowej wiedzy, wypraw podróżniczych i do napisania tej książki... 
Saga Atlanci to opowieść tak niesamowita, tajemnicza i wciągająca, jak pierwsze słowa, które czytamy: "Skoro tak wiele rzeczy, których nie byliśmy sobie w stanie wyobrazić już się zdarzyło, to dlaczego to, co sobie dopiero wyobrażamy nie może być prawdą..."
To fascynująca historia, która podsuwa czytelnikowi możliwe, alternatywne odpowiedzi i tym samym włącza się w odwieczne poszukiwanie legendarnej Atlantydy. Ale to także opowieść o miłości zagadkowej i burzliwej, tajemnicy niewyobrażalnie wielkiej i głęboko skrywanej oraz intrygi uknutej u zarania dziejów. To po prostu wyprawa w nieznane... 

"Kakrachan" wypadł pozytywnie. Pierwsza część Atlantów była dla mnie niesamowitą przygodą, szansą na oderwanie się od rzeczywistości i zatopienie umysłu w innym świecie. Teraz kolej na część drugą czyli "Wyspę sześciu pierścieni". Po tylu miesiącach oczekiwania mam ją w swoich dłoniach! Zabieram się za czytanie, a recenzję zamieszczę na blogu zaraz po zakończeniu lektury. 

„Wyspa szczęściu pierścieni” to odwołująca się do artefaktów i monumentalnych budowli starożytnych cywilizacji kontynuacja bestselerowej powieści „Kakrachan”.
Dalema wreszcie dociera do Atlantydy, miejsca, o którym marzyła i w którym pragnęła się znaleźć od zawsze. Dla większości Atlantów jest tylko prymitywnym intruzem, przybyłym z najmniejszej kolonii ich Imperium, ale są też tacy, którzy okazują jej wyjątkowe względy i jawnie ją faworyzują. Dlaczego Odan, Namiestnik Supali, a nawet sam Chartros, Władca władców tak ją wyróżniają?
Początkowy zachwyt techniką i nauką szybko odchodzi na dalszy plan. Okazuje się, że Atlanci nie są wszechmocni, że też mają swoje sekrety, może nawet bardziej mroczne i tajemnicze niż te, z którymi się do tej pory zetknęła. Co zrobi Dalema, by w końcu uzyskać odpowiedzi na dręczące ją pytania? Jednego można być pewnym. Nikt nie będzie w stanie tego przewidzieć.
Wprawdzie zagadka Kakrachana zostaje rozwiązana, ale rodzą się kolejne wątpliwości i pojawiają nowe tajemnice. Chociaż coraz więcej dowiadujemy się o Atlantach, zdumiewających przedmiotach i budowlach, to wciąż nie wiemy, co czeka nas na końcu tej drogi. Jak rozwinie się historia Dalemy i Zamira? Kim są Atlanci i dlaczego Podziemie z nimi walczy? Jaką rolę spełniają przepowiednie? A może nikt z bohaterów nie ma wpływu na to, co się zdarzy, ponieważ to już dawno zostało zaplanowane…
Niezwykła historia, wciągająca akcja, zadziwiająco realny świat Atlantydy – to sprawia, że „Wyspa Sześciu Pierścieni” pochłania bez reszty…

***

Patronami książki są: 
Book geek.pl
Cogito
E-fantastyka.pl
Gildia.pl
Lubimy czytać.pl
Magazyn Literacki Książki
Recenzjum 

***
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Azyl.

środa, 30 kwietnia 2014

Ann ocenia... (27) "Gracze" Renata Chaczko

Książki są drogie. Ich cena waha się w granicach 30-50zł i tak naprawdę trudno powiedzieć, która warta będzie swej wysokiej ceny. Nie boję się wyznać, że jakąś część książek ściągam w pdf. Nigdy nie kupię czegoś czego do końca nie jestem pewna i cieszę się, że tak samo postąpiłam również w przypadku tej pozycji. W katalogu księgarni Empik "Gracze" kosztują 28zł, a nawet jedna strona tej 'powieści' nie jest warta tak wysokiej ceny.

"Gracze" autorstwa Renaty Chaczko
Seks namiętny, seks niebezpieczny
Życie Marty wypełniają weekendowe imprezy, alkohol, przygody na jedną noc. Gdy poznaje Piotra, znanego aktora, jej historia na chwilę nabiera ciekawszych barw. Jednak przygodny seks przynosi więcej rozczarowań niż przyjemności. Piotr to bezczelny typ, który bezdusznie wykorzystuje kobiety, interesuje go jedynie zaspokajanie własnych potrzeb. W swoim mniemaniu prowadzi doskonałe życie, jednak to poczucie bezpieczeństwa burzy Felicja - kobieta, o której marzył od dawna. Po wspólnej namiętnej nocy świat aktora staje na głowie. Ale Felicja również ma swoje zobowiązania. 
(opis pochodzi ze strony lubimyczytac.pl)

. . .
Opis książki to jedynych ciekawych kilka zdań jakie dostanie czytelnik, bo tytuł w sam sobie jest jednym z najgorszych z jakimi przyszło mi się zmierzyć. To powieść po przeczytaniu której każdy czytelnik uzna "Zmierzch" czy "... Grey'a" za dzieło literackie. To powieść po której czytelnik leczył się będzie kilka dni. To powieść, która nie powinna nigdy ujrzeć światła dziennego. 

Opowiada historię kilku osób, między którymi krąży zapalniczka z napisem Players. Rozpoczyna się rozdziałem Marty, która masturbując się przy filmie pornograficznym postanawia popełnić samobójstwo. Przed śmiercią wyskakuje do klubu, gdzie poznaje przystojnego i dobrze prosperującego aktora, Piotra. Piotr wydaje się być ideałem człowieka. Atrakcyjny, uprzejmy, zabawny sprawia wrażenie perfekcyjnego kandydata na faceta. Piotr i Marta lądują w jego mieszkaniu, a rozdział dziewczyny kończy się niezbyt przyjemnym seksem w łazience. 

Powieść przechodzi w rozdział Piotra, który już od pierwszych zdań robi z dziewczyny tanią kurwą i śmierdzącą dziwkę. Sam aktor sprawia wrażenie mało wykształconej osoby, jest płytki, bezczelny i prostacki. Mimo zawodu aktora, Piotr nie posiada bogatego słownictwa i sypie przekleństwami jak z rękawa. Jego życiowym celem jest zdobycie sławy, zarobienie pieniędzy i zaliczenie każdej możliwej istoty ludzkiej. Po części zmienia się to kiedy poznaje Felicję, dziennikarkę o wyglądzie anioła. I choć ją również chce zaciągnąć do łóżka, kobieta wywiera na nim ogromne wrażenie i (nie wymyślam tego - to naprawdę pojawiło się w książce) zachciewa mu się srać, po czym wali największego klocka w życiu, który dodatkowo strasznie jebie. Ach, ci polscy aktorzy. 
Rozdział Piotra kończy się w mieszkaniu Felicji

Rozdział III to rozdział naszej dziennikarki, która po namiętnych chwilach spędzonych z aktorem dostaje wyrzutów sumienia. Przez kilka kolejnych stron wałkowane są zawiłe myśli odnośnie zdrady swojego faceta Marka. Kobieta nie do końca jest przekonana czy chce rozstawać się z Markiem i wiązać z Piotrem i cały czas uparcie powtarza, że dla Piotra był to tylko przygodny seks. W ostateczności to właśnie przez łóżko próbuje rozwiązać swoje problemy i gdy na jaw wychodzi podwójne życie Marka, ta wyrzuca go z domu. 

Marek opuszcza mieszkanie Felicji z uśmiechem na ustach i od razu udaje się do swojej kochanki Sylwii, żony swego przyjaciela i współpracownika. Para ląduje w łóżku, a po wszystkim nakrywa ich mąż kobiety, Paweł. Wyrzuca on z mieszkania nagiego Marka i po awanturze z żoną również wychodzi. Następnego dnia upokarza ją przy jej rodzicach, by następnie w domu ją pobić i zgwałcić. 

Po wszystkim Paweł oddala się i postanawia ulżyć swoim potrzebom z piękną striptizerką, Naomi. Oferuje jej dwadzieścia tysięcy złotych za seks, przy czym oferta wzrasta do trzydziestu pięciu. Po krótkich chwilach namiętności z Pawłem dziewczyna opuszcza hotel. 

Wraca do mieszkania, gdzie czuje wyrzuty sumienia ze względu na to co się stało. Jej chłopak Dominik informuje ją o śmierci swego ojca i prosi ją o pobyt na pogrzebie. Następnego dnia dziewczyna wydaje piętnaście tysięcy złotych w sklepie Hugo Bossa i wybiera się na imprezę zorganizowaną przez koleżankę z podstawówki. W trakcie przyjęcia dowiaduje się, że Paweł, który zapłacił jej za seks powiesił się w hotelowym pokoju. Wraca do mieszkania, gdzie upija się i okalecza kuchennym nożem. 

W takim stanie znajduje ją Dominik, który jest na nią wściekły. Para kłóci się, chłopak opuszcza mieszkanie i udaje się na pogrzeb w samotności. Po wszystkim postanawia wrócić do dziewczyny, jednak tej nie ma już w mieszkaniu. Jest za to jej pamiętnik... 

Epilog to krótki dialog między Dominikiem, który po medycynie zostaje lekarzem, a Martą u której zostaje wykryty HIV. 

. . . 
Mimo, że całość dzieje się w Warszawie to mam wrażenie, że autorka zna stolicę jedynie z ulicy Marszałkowskiej. Przekleństw w powieści jest znacznie więcej niż normalnego tekstu, co sprawia, że każdy bohater jest praktycznie taki sam - płytki, wulgarny z prostolinijną zdolnością myślenia. Czy pani Renata naprawdę uważa, że każdy polak zna tylko trzy słowa kurwa, jebać i dziwka? 70% wulgaryzmów, 20% słowa okej i 10% normalnych słów. Kolejnym rażącym elementem jest wtrącanie na siłę angielskich słówek takich jak make-up, c'mon czy sorry. Polski jest językiem pięknym i czy naprawdę trzeba sięgać po zagraniczne słówka? Nie ważne z jaką częstotliwością używane są przez naszych rodaków. Same dialogi między bohaterami nie przypominają rozmów dorosłych ludzi, bardziej te, które można zasłyszeć u dzieci ze szkoły podstawowej.
Wlot na Azjatów, nazwanie Steve Jobsa terrorystą i sukinsynem, ukazanie kobiet jako tanie kurwy. 
"Przy nim czułam się jak suka na wystawie psów rasowych" - to cytat pochodzący z "Graczy". Jestem pewna, że każda kobieta tylko marzy o tym aby właśnie takim określeniem się nazwać. 

No i standardowe pytanie, którego nie mogło zabraknąć: "Było ci dobrze kotku?"

1/10

czwartek, 24 kwietnia 2014

Ekhm, ekhm.

Po tej całej gorączce maturalnej przyjdzie czas na odrobinę relaksu. Jako 'nagrodę' za stres i naukę podaruję samej sobie mały prezent.
Trzy kolejne do kolekcji. Przynajmniej taki jest zamiar, choć nie wiem jak to będzie. Wszystko pewnie wyjdzie w praniu. Na chwilę obecną 100% zrobię dwa z miejsca, a co do trzeciego to się zastanowię.
Chodzi oczywiście o tatuaże, których jestem wielką fanką. Sama posiadam trzy, ale chcę, żeby ta skromna kolekcja się powiększyła.