piątek, 31 maja 2013

dłuuugi weekend.

Trochę o dzisiejszym dniu...
Z samego rana miałam paskudny humor, a to dlatego, że zostałam nieelegancko zbudzona o 10:00 po ledwie 5 godzinach snu przez wstrętną, hałaśliwą maszynę do cięcia drewna. Uroki mieszkania na wsi. Wielkie NIE. Ponieważ dwa dni pod rząd kładłam się nad ranem to oczekiwałam od samej siebie przynajmniej 6-7 godzin snu. W czwartek kiedy łaskawie postanowiłam w końcu iść spać to na dworze świeciło już słońce. Osobiście uwielbiam uciekać w sen kiedy wioska budzi się do życia.
Kiedy myślałam, że cały dzień będzie do bani zdarzyły się dwie rzeczy, które poprawiły mi humor. Okazyjnie wlazłam na ask'a mojej Córki i co? Ano okazało się, że uważa mnie za jedną ze swoich ulubionych artystek. No cóż, artystka ze mnie żadna, ale P. wie jak sprawić komuś uśmiech. <3 Druga sprawa to taka, że z Korei w końcu dotarła do mnie paczka! Opłacało się czekać, bo jestem niesamowicie szczęśliwa. Listonosz dostarczył mi ją do rąk własnych akurat w przeddzień Dnia Dziecka. Tak więc sama sobie zrobiłam miły prezent i we wakacje zamierzam go kilkakrotnie 'wykorzystać'. Już zapowiedziałam przyjaciółkom, że zmuszę je do siedzenia ze mną i wlepiania się w ekran telewizora. Na szczęście obie się zgodziły także przynajmniej dwa dni wakacji poświęcę muzyce koreańskiej.
Na osłodę piątku zrobiłam sobie również deser z mini-galaretek, owoców i serka waniliowego. Wszystko dopełniłam mlekiem czekoladowym i bólem brzucha. Zacnie, zacnie.

. . .
Nadal brak weny. Zwalam winę na Makbeta.


8 komentarzy:

  1. Kochana, żałuję braku weny. Moja powróciła dzisiaj z wielkim impetem. W jeden dzień napisałam niemal dziesięć stron! Mój nowy rekord. Ciekawe, jak długo jeszcze potrzyma, zanim znowu ulotni się na szybsze wakacje...
    Super Junior! Szczęściara <3
    W wakacje ja zapewne także będę wgapiać się w ekran, ale mojego laptopa, by napatrzeć się na Big Bang (kochany Daesung i reszta bandy) <3 <3 <3
    Życzę szybkiego powrotu weny i miłego Dnia Dziecka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja Ci zazdroszczę tej weny. Jak widać Twój początek czerwca względem powieści jest intensywny. U mnie nadmiar lektur sprawił, że nie chce mi się nawet sięgać po normalne książki. Mam nadzieję, że moja wena niedługo wróci, a Twoja tak szybko nie ucieknie!
      Co do płyty SuJu... długo się na nią czaiłam. Ostatecznie takich płyt nie ma tutaj w Polsce, a sprowadzane z Korei są dość drogie, ale co tam! Niedługo zamawiam Super Show 2, potem 1 i może 4. :) Od kilku tygodni zabieram się za przesłuchanie piosenek Big Bang i coś mi nie wychodzi. Moja młodsza siostra bardzo ich lubi i ciągle o nich gada. Słuchasz jeszcze innych koreańskich zespołów? Ja mam ostatnio fazę na Mblaq. <3 :D
      Miłego Dnia Dziecka kochana! ;*

      Usuń
  2. Bo Ty jesteś jedną z moich ulubionych artystek.! ;***
    Ann na Boga.! My piszemy od kiedy się znamy... to do czegoś zobowiązuję... często przed ekranem komputera śmiałam się do obłędu z zabawności Twoich tekstów, kiedy jeszcze pisałyśmy wesołe, pełne wigoru, opowiadania. ;) Nasze bajki na dobranoc.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więcej weny, chęci i motywacji wtedy miałam. ;D <3

      Usuń
  3. Normalnie czasami ci zazdroszczę tego mieszkania na wsi. Zawsze mi się takie małe miejscowości podobały, bo miały w sobie wyjątkowy urok <3 To właśnie z czasów dzieciństwa, kiedy zaczynały się wakacje to wyjeżdżałam do rodziny ze strony mamy na wieś. Był to raptem tydzień lub dwa, ale takie oderwanie się od dużych miast robiło swoje.
    Zwróciłam na jedną rzecz drugi raz i w końcu odważę się o to zapytać: Kogoś nazywasz "swoją Córką"? Jest to zwykła ciekawość, a nie coś więcej :D
    Widzę, że dostałaś na Dzień Dziecka niczym wymarzony prezent. Życzę, abyś w tym dniu chodziła z podniesioną głową. Dużo radości, pomyślnie zdanej matury w przyszłym roku, no i żeby w końcu przyszła do ciebie "Pani" Wena.
    Współczuję ci tego czytania Makbeta. Dla mnie była to istna katorga. Niby uwielbiam czytać książki, ale większość lektur nadrabiałam jedynie w liceum, bo matura i te sprawy. Chyba z własnej woli, bym ich nie przeczytała.
    No i na koniec mogę ci powiedzieć, że doskonale cię rozumiem z brakiem weny. Mam identycznie to samo. Jednak u mnie można zwalić na dużą liczbę nauki przygotowującej do obrony pracy dyplomowej.
    Życzę miłego i spokojnego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo czasami na wsi jest fajnie. :D Wiadomo, spokój i cisza. Jednak wszędzie daleko. Co prawda do miasta mam pół godziny autobusem, ale moja wieś nie jest specjalnie duża i nie zawsze jest gdzie iść czy to na spacer czy coś. Idąc moją ulicą w dół jest park, ale tam zawsze siedzi tzw. bydło i menelstwo, więc latem nie warto się zapuszczać chyba, że chce się być zaczepionym.
      Kim jest Córka? Hah, to nikt inny jak jedna z moich przyjaciółek. Nie pamiętam już dlaczego ją tak nazywam. Ona z kolei nazywa mnie Matką. Był również tata, ale na chwilę obecną bardziej przypomina kobietę niż faceta, więc jaki tam z niego Ojciec. :D
      Dzisiejszy dzień był naprawdę przyjemny. Wydałam co prawda za dużo pieniędzy, ale raz na jakiś czas można (książki, książki, za dużo książek!). Mam nadzieję, że i Ty miałaś przyjemny dzień. ;) Tutaj w końcu słońce!
      Po "Makbeta" trudno mi sięgnąć, ale jak już zacznę to autentycznie mnie wciąga. Na ogół jednak nie przepadam za lekturami i teraz muszę wszystko nadrabiać. Wszystko przez jeden trzygodzinny egzamin. -.-'
      U Ciebie też słoneczko? Miłego weekendu życzę. :) Oby i Tobie wena wróciła. ;)

      Usuń
    2. Może i coś w tym być. Skoro ty masz pół godziny do miasta to ja mam 20 minut tramwajem do centrum xd Lenistwo, lenistwo, ale doskonale cię rozumiem, bo sama jak zamawiam książki to przez internet i najczęściej przez empik. A do centrum jadę, żeby je odebrać. Ogólnie to chodzić po sklepach nie lubię... Wiem, dziwna jestem i to dość bardzo :D
      To pochwal się jakie książki są twoim nowym nabytkiem :)
      Ogólnie to muszę iść do lekarza w poniedziałek, bo mój kochany bratanek, lat trzy zaraził mnie i jestem lekko chora :( Chociaż mój dzień spędziłam u mojego promotora, czyli osoby, który sprawdzał moją pracę dyplomową - poprawki, zmiany etc. Musiałam wziąć od niego podpisy i najpóźniej we wtorek będę drukować moją pracę, przy której spędziłam czas jak przy pisaniu dobrej książki - pewnie z jakieś 3 miesiące wyjdą.
      U mnie słońce było wczoraj i tak gorąco było, że to szok. Ogólnie to w Boże Ciało wybrałam się z rodzicami za Łódź na taką wycieczkę. Wyjechaliśmy rano, a wróciliśmy ok. 17. I wtedy to rzeczywiście było ciepło :D A dzisiaj to cię zmartwię, bo lało, grzmiało u mnie ponad godzinę. Masakra!
      Pamiętam, że "Makbeta" i "Skąpca" przeczytałam w jeden weekend. Jak to się mówi: "To, co masz zrobić jutro, zrób dzisiaj" :D
      Podobno dobrą metodą na powrót weny jest pisanie nawet tzw. dziennika. Jednak trzeba to robić codziennie. Nie sprawdzałam, ale czytałam w jednym z poradników.
      Moja wena to chyba raczej wybrała wolność i jakoś nie chce wrócić z Hawajów. Jednak napiszę do ciebie na e-maila w jednej sprawie (chodzi o pisanie, żeby nie było), ale nie lubię o takich rzeczach gadać w komentarzach. Ten e-mail co masz w "Kontakt" to jest aktualny i regularnie go odwiedzasz, nie?
      Zazdroszczę ci tego słońca, no! Miłego czytania "Makbeta" :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Ja rzadko bywam w Empiku. Nie bardzo mi się chce no i ostatnio gustuję tylko w książkach, które opowiadają o kulturze Azji bądź właśnie tam ma miejsce fabuła. Najczęściej jednak kupuję na allegro, bo jest tam niesamowity wybór. Co do chodzenia po sklepach to mam to samo... wręcz tego nienawidzę. :D
      Ostatnio wpadło mi w ręce kieszonkowe wydanie "Ostatniej piosenki", którą czytałam jakiś czas temu, do kolekcji dołączyła również "Chmara wróbli", którą również czytałam. ;D
      Oj obyś szybko wyzdrowiała. :(
      Moje Boże Ciało nie minęło jakoś szczególnie. Siedziałam z przyjaciółką, bo jak na złość tutaj padało i była burza! :) Z kolei dzisiaj cały dzień zbierało się na burzę, bo było niesamowicie duszno.
      Na mnie czeka "Pan Tadeusz" i "Lalka"... Boję się! O_O
      Hmm... może moja leni się tam z Twoją. Jasne, możesz śmiało pisać, bo wchodzę na pocztę codziennie. ;)
      Pozdrawiam.

      Usuń