Oficjalnie rozpoczęłam wakacje. Niektórzy mogą twierdzić, że skoro chodzę na zaoczne to mam wakacje cały rok, ale dzisiaj byłam ostatni dzień w szkole i druga klasa w końcu za mną. Za rok matura i... studia? Taką mam nadzieję.
Anyway, troszkę byłam dzisiaj na siebie zła. Miałam ostatnie zaliczenie w tym roku szkolnym i obiecałam sobie dwa tygodnie wcześniej, że się do niego bardziej przygotuję. Uznałam, że to co wyniosłam z lekcji nie wystarczy by zdobyć przyzwoitą ocenę z chemii. Ale jako urodzony leń absolutnie nie chciało mi się zaglądać do zeszytu i zaczęłam wkuwać na dziesięć minut przed zaliczeniem. I co? I zabrakło mi dwóch punktów do oceny bardzo dobrej. Grrr. -.- Liczyłam na 'dobry' na koniec szkoły, ale w pierwszej klasie zdobyłam dwa 'dostateczne', a w drugiej dwa 'dobre'. DWA PUNKTY. Tylko dlatego, że popieprzyłam się w obliczeniach i pomyliłam jedną cyfrę. I ani trochę nie pomaga mi to, że byłam jedną z trzech osób, które zaliczyły na ocenę dobrą.
. . .
Pozdrowienia sms w Eska TV to totalna bujda. Wysłałam takowe mojej siostrze, która siedziała obok i przez 1,5h jak oglądałyśmy ten kanał to moich pozdrowień nie puścili. Phie. 2zł w dupę.
Przepraszam, że skoro "zaoczne" to wakacje? Zdecydowanie się nie zgadzam. Sama jestem studentką zaoczną, więc także muszę się uczyć do zaliczyć, egzaminów, żeby przejść na następny semestr.
OdpowiedzUsuńOsoby, które coś takiego twierdzą to po pierwsze nie znają się, a po drugie gadają od rzeczy, żeby tylko cokolwiek gadać. Sorry, ale właśnie myślę w taki, a nie inny sposób.
Normalnie znam to moje lenistwo, że powinnam się uczyć, a w tym konkretnym momencie jest milion innych rzeczy do zrobienia :D No i gratuluję zdania do następnej klasy. Postaraj się mieć ten bardzo dobry na świadectwie maturalnym.
Tobie zaczęły się wakacji, który ci po prostu zazdroszczę. A ja mam mnóstwo nauki przygotowującej do egzaminu dyplomowego na pierwszym poziomie, czyli licencjackim. Chociaż z pracy mam już nauczone i została mi nauka z administracyjnego, czyli z przedmiotu.
Skoro zaczęłaś oficjalnie wakacje to może w końcu doczekam się na post o twoim nowych pomysłach na powieść. Byłoby miło poczytać coś takiego :)
Jednocześnie liczę, że w końcu wróci twoja wena.
Pozdrawiam.