Za nami również Sylwester, a ja w tym nowym 2013 roku chciałabym życzyć wszystkim: więcej szczęścia, więcej uśmiechu, spełnienia marzeń i zrealizowania postanowień noworocznych.
Moje jak co roku są bardzo ambitne i pewnie znów żadnego nie zrealizuję. :)
1. Chciałabym w końcu wydać "Servus amoris".
2. Mam nadzieję ukończyć drugi tom Trylogii Zniewolonych i przebrnąć przez oporność mojej weny.
3. Wrócić do gry na gitarze. Ostatecznie nie po to ją kupiłabym by zbierała kurz za regałem.
4. Wrócić do nauki japońskiego. Szkoda byłoby zaprzepaścić to co do tej pory się nauczyłam.
5. Ukończyć kolejny rok nauki! Chyba największe postanowienie, bo coś ciężko mi to idzie. :)
6. Nagrać demo? Ech... się zobaczy.
7. Mniej się martwić, mniej się przejmować, cieszyć się życiem!
A z okazji tego nowego roku chciałabym życzyć Pauli M. Burns wydania "Rulebreakerki". Czekam na tą powieść z niecierpliwością.
Z kolei Ani życzę dalszych sukcesów literackich. Mam nadzieję, że jeszcze wiele Twoich powieści zagości u mnie na półce Aniu! :)
Na koniec pozwolę sobie złożyć życzenia również Uli Cichej. Kochana! Walcz do samego końca, nie daj się zniszczyć i brnij do przodu. Pokaż, że potrafisz i udowodnij, że wzięłaś sprawy w swoje ręce. Ja trzymam za Ciebie kciuki, bo wiem, że się uda. :)
Szczęśliwego Nowego Roku!
Dziękuję ci, kochana!
OdpowiedzUsuńŻyczę tobie także dużo sukcesów w pisaniu. Czekam na Servus Amoris jak nikt inny :D
Oh, jak słodko, dziękuję!!! Zniszczyć się nie dam, to ja będę niszczyć innych ]:-> Mam nadzieję, że mi w tym pomożesz:D
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie <3
OdpowiedzUsuńJa życzę Tobie, żebyś wydała "Servus Amoris" (na które czekam o wiele bardziej niż Ania xD) i osiągnęła sukces w Polsce, a może nawet i na świecie ^^
O, i mniej nerwów. Hakuna Matata, jak to mówią :)