Pożyczyłam więc książkę od siostry, a jej treść porwała mnie na dobrych kilka godzin.
. . .
Pozycja nr. 12 to "50 twarzy Greya" autorstwa E.L. James.
Erika Leonard (ur. w 1963r.) - brytyjska pisarka.
Studentka literatury Anastasia Steele przeprowadza wywiad z młodym przedsiębiorcą Christianem Greyem. Niezwykle przystojny i błyskotliwy mężczyzna budzi w dziewczynie szereg sprzecznych emocji. Fascynuje ją, onieśmiela, a nawet budzi strach. Przekonana, że ich spotkanie nie należało do udanych, próbuje o nim zapomnieć - tyle, że on zjawia się w sklepie, w którym Ana pracuje, i prosi o drugie spotkanie.
Młoda, niewinna dziewczynie wkrótce ze zdumieniem odkrywa, że pragnie tego mężczyzny. Że po raz pierwszy zaczyna rozumieć, czym jest pożądanie w swej najczystszej, pierwotnej postaci. Instynktownie czuje też, że nie jest w swej fascynacji osamotniona. Nie wie tylko, że Christian to człowiek opętany potrzebą sprawowania nad wszystkim kontroli i, że pragnie jej na własnych warunkach...
Czy wiszący w powietrzu, pełen namiętności romans będzie początkiem końca czy obietnicą czegoś niezwykłego? Jaką tajemnicę skrywa przeszłość Christiana i jak wielką władzę mają drzemiące w nim demony?
. . .
Ta książka totalnie i nieodwracalnie zniszczyła moją psychikę. "Zmierzch dla dorosłych" czy też "Porno dla gospodyń domowych" - tak książkę opisują inni. Myślę, że w jakimś stopniu słusznie.
Język nie powala, ale książkę czyta się dość przyjemnie, bo nie zawiera trudnych zwrotów i jest napisana równie prostym językiem co "Zmierzch". Autorka nie oszczędza w słowach jeżeli chodzi o opisy scen seksu czy potrzeby seksualne bohaterów. Każde zbliżenie Any i Christiana opisane jest w najdrobniejszym szczególe.
Postać głównego bohatera przyciąga i sprawia, że powieść trudno odłożyć i czyta się ją z zapartym tchem.
Apodyktyczny, dwudziestosiedmioletni prezes wielkiej firmy, w dzieciństwie doświadczył bólu, który prawdopodobnie odbił się na jego psychice w trakcie dorastania. Szorstki, chłodny, niekiedy śmiertelnie poważny uwodzi urodą, głosem i manierami. Zamknięty w sobie nie pozwala się dotykać i nazywa się "Panem". Lubi uległe, spełniające jego seksualne zachcianki dziewczyny i jak sam twierdzi "pieprzy się z nimi ostro" używając przy tym zabawek erotycznych. Brzmi niemal jak scenariusz filmu dla dorosłych.
Jestem pewna, że sięgnę po dwa kolejne tomy, bo postać Christiana fascynuje i wciąga.
8/10
8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz