piątek, 19 października 2012

Trochę o...

Długo zabierałam się do tej notki szukając w sobie chęci i minimum weny. Chyba w końcu znalazłam, bo o to siedzę i piszę szukając w głowie odpowiednich słów.
A o czym dzisiaj? O głównych bohaterach "Servus amoris". Trochę o charakterach, osobowościach i odniesieniu postaci do świata rzeczywistego.

 . . .

Główną bohaterką pierwszej części mojej trylogii Zniewolonych jest Tiffany Covert. Typowa dziewczyna z sąsiedztwa, niczym nie wyróżniająca się szara myszka. Choć przedstawia ona płeć piękną jej urodę można poddać wątpliwości. Nie chciałam tworzyć bóstwa, dziewczyny z okładki. Chciałam normalną, przeciętną nastolatkę obarczaną problemami dorastania i targającymi nią emocjami i... hormonami.
Nigdy nie lubiłam kiedy głównymi bohaterami były dziewczyny odkrywające w sobie super rzadki talent i zbawiające świat, bo owszem... Tiffany dowie się o swojej mocy, będzie miała swój wkład w rozstrzygnięcie wątku głównego, ale sama bohaterka będzie raczej zbędnym balastem i więcej będzie przeszkadzać niż pomagać.
Jaka jest Tiffany Covert? Bez wątpienia jest marzycielką wierzącą w nadprzyrodzone istoty i doszukującą się ziarnka prawdy w każdym micie, każdej legendzie. Stara się być silna, ale nie do końca jej to wychodzi. Jak każda nastolatka przeżywa pierwsze zauroczenie i jest, delikatnie mówiąc, ślepa na to co dookoła niej się dzieje. Jest również zdeterminowana by poznać prawdę o swoim życiu i swej rodzinie. Naiwna, zbyt szybko ufa innym. Za wszelką cenę chce pomóc Christianowi, ale jej pomoc okaże się zbędna i sama Tiffany bardzo namiesza i zaszkodzi. Nie chcę spoilerować, ale los w drugiej części nie będzie dla tej bohaterki łaskawy.
Kim jest Tiffany w świecie rzeczywistym? Moją przyjaciółką. I choć charakter bohaterki mało ma wspólnego z prawdziwą Tiffany to starałam się włożyć choć trochę cech przyjaciółki do osoby bohaterki książki.

Zaś bohaterem powieści jest Christian Dragone. Nie zdradzający swego wieku, miejsca pochodzenia (choć z akcentu jaki słychać w jego głosie czytelnik łatwo wywnioskuje skąd chłopak pochodzi) i innych informacji o nim samym upadły anioł. Jest to tajemnicza, opanowana, chłodna postać z nutką ironii w duszy podchodząca do wszystkiego z wielką rezerwą. Christian nie cofnie się przed niczym by dostać to czego chce, jest gotów pójść "po trupach do celu" by zrealizować wszelakie plany. Niekiedy zabawny i uroczy przybiera maskę dobrego, czułego chłopaka by owinąć sobie wokół palca i wykorzystać każdą nawiną istotę.
Christiana stworzyłam wiele lat temu. Bohater opowiadania jest to 'ujście' kształcenia postaci na przestrzeni okresu ponad 5 lat. I choć przez ten czas niewiele w nim zmieniłam to staram się by z każdym napisanym w książce zdaniem był jeszcze bliższy ideału. Mojego ideału jakim niewątpliwie są niegrzeczni, aroganccy chłopcy owiani aurą tajemniczości.

Kogo jeszcze można spotkać w książce? Wielu innych upadłych aniołów w tym Corneliusa Phoenixa, bezwzględną pozbawioną skrzydeł istotę, odwiecznego wroga Christiana, a także nieznośnego, działającego innym na nerwy elfa, którego osobiście uwielbiam. Wysoka postać z kocimi oczami imieniem Calmaris to mój ulubiony bohater Trylogii, który swoje apogeum osiągnie w trzeciej części.

. . .

Korekta wciąż trwa, ja się coraz bardziej niecierpliwie i czekam na premierę. Czekam aż będę mogła chwycić do ręki moją książkę. Namacalny dowód spełnionego marzenia.
A co teraz? Teraz siedzę nie kryjąc smutku. W końcu mogę pozbyć się maski, którą nałożyłam kilka dni temu i w ciszy i spokoju poddać się refleksjom. Jutro moje urodziny. To kilka ostatnich godzin kiedy jestem wciąż osiemnastolatką. Za moment stuknie mi 19stka i 18 lat odejście... raz na zawsze. A to sprawia, że czuję się beznadziejnie, bo jestem coraz starsza, a wydaje mi się, że wciąż stoję w miejscu. Czuję się nieważna dla innych, niepotrzebna nikomu i niewidzialna dla reszty świata.
Na biurku kubek z gorącą czekoladą, stos książek, telefon, który milczy, słuchawki a wokół mnie pustka, która powoli ogarnia mnie całą.
Wszystkiego najlepszego Ann. Robisz się stara.

4 komentarze:

  1. Wszystkiego najlepszego :)
    Nie przejmuj się. Pamiętam o tobie i na pewno kupię twoją książkę.
    Chcesz pogadać = pisz :)
    Jestem do usług :P
    <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego! Spełnienia marzeń, wiernych czytelników (już trochę ich masz) i słodkiego życia :>
    Jestem z Tobą. Tylko tyle powiem, bo kiedy zaczynam kogoś pocieszać, jest jeszcze gorzej. No i czekam na książkę z niecierpliwością ;3

    OdpowiedzUsuń