piątek, 18 maja 2012

weekendowo.

Upragniony weekend po tygodniu znienawidzonej pracy.
Brak czasu, sił i chęci na cokolwiek strasznie mnie dobija. Praktycznie nic nie zostaje mi z dnia. Nie mam powodów do uśmiechu.
Sesja do okładki? Odłożona z powodu choroby modela (wiedziałeś cholero kiedy zachorować!).
Póki co zajmuję się pisaniem drugiej części "Servus Amoris" i książki o zupełnie odmiennej tematyce.
"Dotrę do ciebie" ma kolejny rozdział.

Epicko. Epicko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz