wtorek, 22 maja 2012

Epic.

Krytyka krytyką, ale czepianie się nazwy mojej książki to już przesada.
Niewolnik czy niewolnica... jeden pies. Tytuł książki to "Servus Amoris" niezależnie od tego czy "servus" oznacza niewolnika czy niewolnicę. Nie wiem dlaczego ludzie uważają, że tytuł ma być tłumaczony jako "niewolnica miłości". Bo ja chcę "niewolnika miłości" i tyle.
Tak będzie, bo mi się tak PODOBA.
Koniec.

W sobotę zdjęcia do okładki.
Na dniach zmiana kilku rzeczy. Żeby nie było, że na facebook'u widnieje stara nazwa książki.

...

Z innej paki? Miły dzień w towarzystwie modeleczki <3.

1 komentarz: