piątek, 21 lutego 2014

Pusto coś.

Wiem, że zaniedbałam swojego bloga i, że od dłuższego czasu są tutaj totalne pustki. Można to zrzucić na moje lenistwo. Czasami nie mam też o czym pisać, ale wpadłam teraz, żeby troszkę opowiedzieć co się u mnie ostatnio dzieje. Częściowo w temacie pisania, częściowo nauki i pieniążków.
Jedziem!

10 lutego podjęłam pracę w pewnej firmie i mimo panującego bezrobocia udało mi się podpisać umowę o pracę. Wielu mówiło, że spotkało mnie szczęście, bo większość pracodawców oferuje umowę zlecenie, bądź nawet umowę o dzieło. Przed podpisaniem umowy na okres szkolenia udałam się do firmy na dzień próbny i, cholera, już wtedy powinna mi się zapalić ostrzegawcza lampka. Od razu wiedziałam, że nie jest to praca dla mnie, ale matura się sama za siebie nie zapłaci, więc zdecydowałam się podjąć okres trzymiesięcznego szkolenia i dorobić trochę grosza. Wytrzymałam tydzień i odpuściłam. Mój kierownik okazał się na tyle wyrozumiały, że odpuścił mi jakikolwiek okres wypowiedzenia i pozwolił odejść. Oczywiście musiałam się nasłuchać i od niego i od działu personalnego, że to tylko strata czasu i na moje miejsce mogliby zatrudnić kogoś innego... A tak naprawdę nigdy nie potwierdzą tego, że ludzie masowo się stamtąd zwalniają, bo chwilami wszystko wygląda jak w pierdolone więzienie. To nie jest coś na co ja mogłam się godzić. Podjęłam pracę w której najważniejszym jest nie dać sobie wejść na głowę. Wykonanie jakichkolwiek zleceń to naturalnie sprawa priorytetowa, ale jest tam masa ludzi, którzy będą rzucać kłody pod nogi i czekać na nasz upadek. Ja osobiście takich ludzi nie cierpię i uznałam, że lepiej będzie, jeżeli odejdę jak najszybciej i zajmę się szukaniem innej pracy. Znalazłam ją praktycznie jeszcze tego samego dnia i następnego już mogłam iść do pracy i podpisać umowę. Nie dostałam umowy o pracę, zdecydowałam się na pracę dorywczą i póki co raczej niczego innego nie szukam. Od marca chciałabym się już tak porządnie wziąć za naukę do matury. Ostatnio byłam na korepetycjach z matematyki, które pomogły zrozumieć mi wiele rzeczy i sprawiły, że czuję się trochę pewniejsza siebie i swoich umiejętności co do tego przedmiotu. Mam nadzieję, że po kilku lekcjach z korepetytorem będę już w pełni przygotowana do egzaminu maturalnego z matematyki na tyle by oczywiście ten test zdać.
Kolejna sprawa związana już z pisaniem to taka, że jakiś czas temu dostałam się do ekipy Aow - czyli Asia on Wave. Jest to magazyn w pełni poświęcony Azji. W środku znajdziemy masę artykułów o kulturach azjatyckich państw, o miastach, wywiady z azjatyckimi piosenkarzami, artystami, przepisy na ich barwne potrawy itd. Moim zadaniem przede wszystkim jest współtworzenie strony www, ciekawostki na różne tematy, przepisy na potrawy oraz tzw. TOP 10, aczkolwiek redaktorka naczelna dała mi niezwykłą okazję by stworzyć artykuł do najnowszego, czwartego numeru. Do tej pory gazetę można było kupić przez internet, chociażby na stronie sklepu AoW, jednak magazyn odniósł swój prywatny sukces i najnowszy numer będzie można zakupić w Empiku (z moim artykułem!), także osobiście jestem bardzo dumna z całej redakcji, której udało się to osiągnąć. Premiera czwartego numeru przewidziana jest na 15 kwietnia, więc prawdopodobnie udam się do pobliskiego Empiku i zakupię z trzy numery od razu. To również mój osobisty sukcesik. ;)


4 komentarze:

  1. Współczuję kłopotów ze znalezieniem pracy, ale też...
    GRATULUJĘ dostania się do ekipy AoW~! Bardzo się cieszę, że Ci się udało. :D
    A ja z niecierpliwością oczekuję 15 kwietnia, by dołączyć 4 numer do trzech leżących na półce. I z przyjemnością przeczytam Twój artykuł. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Mam nadzieję, że mój kulinarny artykuł przypadnie Ci do gustu. :))

      Usuń
  2. Gratulacje!
    A pracą się nie martw, ja też pracowałam w jednym beznadziejnym miejscu, teraz mam zupełnie inne warunki, cudowną atmosferę, wspaniałe szefowe i aż z radością chodzę do pracy! :) Raz lepiej, raz gorzej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Mam nadzieję, że i ja w końcu znajdę pracę do której będę chodzić z uśmiechem na ustach ;)

      Usuń