wtorek, 24 września 2013

Ann ocenia... (24)

Po wielu zawodach związanych z polską literaturą i polskimi pisarzami przez długi czas nie sięgałam po książki napisane przez naszych rodaków. Jakiś czas temu znalazłam w bibliotece trylogię L.H. Zelman i skusiłam się na "Tożsamość anioła".

Jeśli pewnego dnia okaże się, że jesteś aniołem i twoja obecność na ziemi to nie przypadek... Czy w to uwierzysz? Andrea to wrażliwa i inteligentna dziewczyna, ale brak jej pewności siebie. Nawet kiedy Kaspar, najatrakcyjniejszy chłopak na studiach, okazuje jej zainteresowanie, nie potrafi mu zaufać. Kaspar budzi w niej niezrozumiały niepokój, tym bardziej, że dookoła zaczynają się dziać rzeczy trudne do wyjaśnienia. Dziewczyna ma poczucie, że jej śladem ktoś podąża. Ktoś, kto nie jest człowiekiem... Czy znajdzie w sobie siłę, by zmierzyć się z przeszłością i zmienić przyszłość? Jak wiele można poświęcić dla miłości? 
(opis pochodzi ze strony lubimyczytac.pl)

. . .

Powieść pani Zelman z całą pewnością mogę zaliczyć do najgorszych książek z jakimi przyszło mi się zmierzyć. "Tożsamość anioła" to kolejny tytuł, który 'męczy się' ze znaną już wszystkim fabułą. Mało atrakcyjna dziewczyna w której nagle zakochuje się ten najlepszy, najprzystojniejszy, najzdolniejszy. Ile takich książek już czytaliśmy? Ile takich powieści można znaleźć na półkach w księgarniach? Mnóstwo. Ta jednak ma wiele innych wad. 
Postać Andrei irytuje od samego początku. Jej naiwność i egoizm mogą doprowadzić czytelnika do szału. Andrea to kolejna główna bohaterka, która ciągle krzyczy, sama szuka kłopotów i wszystko wie lepiej, a gdy okazuje się, że jest tą najpotężniejszą (och, cóż za nowość...) to nagle wzrasta jej pewność siebie i przekonanie o własnej zajebistości. 
Kolejnym wnerwiającym bohaterem powieści jest boski Kaspar. Przynajmniej na takiego kreowała go autorka. Muszę jednak przyznać, że pani Zelman nie jest pierwszą polską pisarką, która z każdej męskiej postaci robi męską kluchę i pantoflarza. Tak samo zepsuła czarny charakter, który na ogół w takich powieściach jest najciekawszy. W połowie "Tożsamości anioła" okazuje się, że każdy 'samiec' jest szaleńczo zakochany w przeciętnej Andrei. W pewnym momencie czytelnik dowiaduje się również, że wszyscy z otoczenia Andrei są jej ochroniarzami i każdy z nich jest istotą pozaziemską. Słodko.
Uch... i serio... czy każda nastolatka tak szybko uwierzyłaby w istnienie aniołów i innych boskich istot? Andrei przyszło to stosunkowo łatwo, ale przecież z nią od początku było coś nie halo. 
Przyczepię się jeszcze do paru innych rzeczy... Książkę napisała dorosła kobieta, a miałam wrażenie, że czytałam kiepskie wypociny dziewczynki z podstawówki. Serio... takim stylem i językiem posługiwałam się będąc w podstawówce i 'tworząc' swoje pierwsze teksty. Nie czułam się tak jakbym dostała do ręki powieść dojrzałej osoby. Ubogie słownictwo, mało zachęcające opisy miejsc i bohaterów, irytujące powtórzenia i powielany temat aniołów i demonów, który nieudolnie został wprowadzony do powieści. 
Za resztą części nie zamierzam się zabierać. To ponad moje siły. 

2/10

. . .
A tak z innej beczki to wniosek sądowy pana A. w sprawie wydawnictwa Radwan został oddalony. Kryczyński jest złodziejem o czym każdy wie, ale elbląski sąd i tak kryje mu dupsko. Polska. Po prostu Polska.

6 komentarzy:

  1. Przykro mi z powodu odrzucenia wniosku. To choler*** beznadziejna sprawa. Ale masz rację, to w końcu Polska.
    Wydałam książkę w Radwanie, ale niemal w ogóle o tym nie pamiętam. To wydawnictwo, a raczej współpraca z nim, to był chyba błąd. Cieszę się, że miałam swój debiut, ale... no cóż, pewnie wiesz, co chcę powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ze swojego debiutu nie jestem w pełni zadowolona. "Dotrę do ciebie" to nie to co chciałam osiągnąć na samym początku. Jest mi przykro, że polskie sądownictwo ma takie podejście do obywateli.

      Usuń
  2. Przepraszam, że to powiem, ale: "o cholera!"
    Nie dziwię się, że my-rodacy nie chcemy czytać polskich książek napisanych przez polskich "pisarzy". To jest jakiś dramat i miałam cichą nadzieję, że jednak będzie to dobra książka, a tu znowu się zawiodłam, ehh.
    Czytając twoją recenzję odniosłam wrażenie, że "Tożsamość anioła" jest kiepską kopią książki zagranicznej autorki, która napisała "Szeptem". Poważnie :D
    Jejciu... Szkoda, że sąd oddalił wniosek w sprawie Radwana. A powiedzieli, dlaczego dokładnie go oddalają?
    Moim skromnym zdaniem powinien być złożony wniosek grupowy do sądu w sprawie wydawnictwa Radwan. Mielibyście dużo większe szanse na odzyskanie pieniędzy. Mówię tu o ludziach, którzy wpłacili wadium, a książki nie zostały wydane, jak i ci, którzy wydali poprzez Radwana, a wypłaty za sprzedane książki nie otrzymują. Może warto spróbować w taki sposób :)
    Życzę miłej środy i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiś czas temu prowadziłam rozmowę z pewną młodą, polską pisarką, która była wielce oburzona, że my Polacy nie czytamy książek naszych rodaków. Jeżeli dostaję w dłonie powieść taką jak "Tożsamość anioła" to naprawdę, nie dziwię się, że sięgamy po zagraniczne powieści. W książce pani Zelman znalazłabyś chyba wszystkie bardziej znane książki paranormal romance i fanatstyczne. "Zmierzch", "Szeptem', "Upadli" itd. ;D
      Co do Radwana... Pan Andrzej, który również walczy z wydawnictwem złożył pismo w sądzie i niedawno była sprawa. Sąd odrzucił pozew i stwierdził, że skoro jego książka została wydana to nie ma podstaw do zerwania umowy. Po wygranej Pana Andrzeja mieliśmy złożyć w sądzie pozew zbiorowy. Póki co myślimy co dalej. Kiedy podpisywałam umowę jako miejsce lokalizacji wydawnictwa istniało Tolkmicko. Później zostało to zmienione, a teraz zniknęło całkowicie i pojawiła się informacja, że wydawnictwo nie jest częścią Exlibris (jak to miało miejsce w zeszłym roku) a częścią Tolinvest MZ.
      Również pozdrawiam. ;)

      Usuń
  3. Takie rzeczy nie tylko w Polsce się zdarzają, niestety... Współczuję i mam nadzieję, że jakoś się jednak ułoży. :)
    Pozdrawiam cieplutko,
    ~Pat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję.
      Również pozdrawiam. ;)

      Usuń