piątek, 17 maja 2013

temat okładki i inne.

Dostałam dziś 'uroczy' komentarz na temat okładki "Dotrę do ciebie". I aż nie wiem czy mam ubolewać nad głupotą niektórych ludzi czy się z owej głupoty śmiać.
Czy naprawdę są ludzie, którzy sądzą, że autor wybuli grube tysiące na profesjonalną okładkę do książki, która nie została nawet wydana w formie papierowej tylko wyszła jako e-book? Oczywiście, że tak. Bo lepiej jest krytykować niż najpierw dowiedzieć się, że wszystko było robione na szybko i nie chciało mi się załatwiać nowego zdjęcia do okładki.
Mnie się okładka podoba, nie mogę jej nic zarzucić, a komentarze typu "beznadziejna okładka" bez żadnego uzasadnienia są dla mnie równie ważne co zeszłoroczny śnieg.

. . .
Od przyszłego tygodnia spinam poślady i zabieram się za pisanie. Mam kilka nowych projektów i sama nie wiem od którego zacząć, bo wszystkie wydają mi się ciekawe i ekscytujące. W weekend czeka mnie zaliczenie semestru z biologii, więc takie odreagowanie nowym dziełem jak znalazł.

. . .
Zabrałam się również za mini porządki w pokoju. Jestem osobą, która uwielbia oblepiać każdy wolny fragment pokoju wszelakimi plakatami, zdjęciami i innymi bzdetkami. Przez wiele, wiele lat moje szafy zdobiły cztery niemieckie twarze, ale wczoraj wszystko zniknęło. Z uśmiechem na ustach zrywałam plakaty, które kilka lat temu z czułością zawiesiłam, by zastąpić je tym co kocham najbardziej - japońską i koreańską muzyką. Jak tylko znajdę chwilę czasu zamierzam zamówić sobie flagę z Super Junior i powiesić ją na ścianę, m.in. po to by ukryć jej okropny kolor. Co jak co, ale malowanie stanowczo by się przydało. Myślę nad fioletem, ale mam świetny plan co do jednej ze ścian.

. . .
Przygotowania do matury czas zacząć. Nawet jeżeli zostało mi do niej aż 12 miesięcy, ja już teraz zbieram materiały, rozwiązuję arkusze maturalne z poprzednich lat i niedługo zabieram się za lektury. Wszystko po to by zdać przeklęty rozszerzony polski i być z siebie dumną. Czego się nie robi dla wymarzonego kierunku na studiach.

8 komentarzy:

  1. Okładka jest super !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ann, pamiętaj, że są ludzie i parapety. Brak argumentu=brak myślenia o tym. Moim zdaniem okładka jest ładna, bo rzuca się od razu w oczy. Niestety twojej twórczości nie miałam okazji jeszcze przeczytać :)
    Przypomniał mi się taki moment, kiedy jeszcze pisałam opowiadanie na słynnym "Onecie". Dostawałam przy każdym odcinku prawie identyczną krytykę, bez argumentów etc. Nie próbowałam zagłębiać się w "anonimowe" komentarze, bo to jedynie zaprząta twój mózg tzw. bzdetami.
    A jaki w końcu przedmiot wybrałaś - Wos,geografia czy coś innego? Lepiej zacząć wcześniej się uczyć niż być przerażonym, że za miesiąc matura :D
    Jeju... Nowe projekty. Chcę je poznać i to już :P Proszę, powiedz o nich cokolwiek.
    U mnie jest taka dziwna tendencja, że kiedy muszę wziąć się za naukę to pomysły, projekty na historię przychodzą mi kilogramami. Ostatniej nocy nawet mi się początek jednej historii przyśnił xd
    Dobra będę kończyła, bo komentarz wyjdzie dłuższy niż sam post.

    p.s.1. Chciałabym zobaczyć twój pokój z tymi plakatami.
    p.s.2. A o jakim fiolecie myślałaś - jasnym czy ciemnym?

    Życzę udanego weekendu i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam nic przeciwko krytyce, ale w miarę konstruktywnej. Takiej, która będzie zawierać informacje na temat tego co robię źle i być może jakieś wskazówki, ale jeżeli ktoś woli obrzucać mnie "mięsem" bez uzasadnienia to taka osoba w moich oczach jest nikim.
      Rozumiesz więc doskonale co mam na myśli. Od początku założenia bloga dostałam ledwie dwa-trzy razy taką beznadziejną, pustą krytykę i stwierdziłam, że nie warto się tym przejmować. Już nie masz Oneta?
      Hmm... O mojej twórczości mówić nie będę. Sama musisz się przekonać. ;)
      Zdecydowałam się na geografię. Historię odrzuciłam z miejsca, a z kolei znajomi odradzili mi WOS. Myślę, że geografię dam radę zdać. Najbardziej przeraża mnie rozszerzony polski i matematyka.
      O nowych projektach zrobię na dniach posta, więc jeżeli jesteś zainteresowana to śledź bloga. :D Być może któryś projekt przypadnie Ci do gustu. :) Ja właśnie siedzę z zeszytem od biologii i jako tako się uczę, ale kiepsko to widzę. Może masz jakiś dobry pomysł na naukę?
      Mój pokój nie jest zbyt specjalny. Jak to mówią "ciasne, ale własne". Jest zielony, ale chcę taki super fiolet. Ale mam balkon, więc to jakiś plus. A książki są poupychane dosłownie wszędzie. Tak samo ramki. Stoją nawet na parapecie. :)

      Życzę przyjemnej niedzieli i serdecznie Cię pozdrawiam.

      Usuń
    2. Dokładnie. Krytyka taka konstruktywna, ale napisana w sposób kulturalny naprawdę wiele może nauczyć. Możemy dowiedzieć się, co powinniśmy poprawić np. w swoim pisaniu. To właśnie wtedy możemy się najwięcej nauczyć niż samemu dochodzić metodą tzw. małych kroczków.
      Dobrze, że zrezygnowałaś z Wosu. Wos się wydaje dość prostym przedmiotem, ale wiedzę trzeba mieć zarówno z książek, jak i tego co dzieje się na świecie. A geografia jak dla mnie jest dość fajnym przedmiotem. Zaczęłaś już sobie stosik książek układać do nauki geografii? :)
      Czy mam jakiś pomysł na naukę? Chyba raczej nie. Chociaż jestem typowym wzrokowcem, więc każde ważniejsze zdanie musi być podkreślone korowym flamastrem. Oczywiście z boku poprzylepiane zakładki z danym zagadnieniem, żeby łatwiej w tym wszystkim się połapać.
      Dość fajną metodą jest przyswajanie najważniejszych rzeczy, ale także nie uczenie się na pamięć. Spróbuj przyswoić dany temat na logikę czy zrozumienie danego zagadnienia. Czasami więcej wyłapiesz w ten sposób szczegółów niż będziesz sobie mogła wyobrazić. A jak tam idzie nauka biologii?
      Sama kilka lat temu, kiedy mieszkałam jeszcze w bloku miałam najmniejszy pokój z całej rodziny. A skoro posiadałam starszego brata, więc mieliśmy oddzielne pokoje :D A teraz, kiedy mieszkam jedynie z rodzicami mam ten pokój średni. Wiadomo, że w domach pokoje są dwa razy większe. Natomiast kolor ścian mam pomalowane na brzoskwiniowy.
      Nie mam pojęcia czy mieszkasz w mieście, czy na wsi. Albo mam zanik pamięci, albo nic takiego mi się nie rzuciło w oczy. Fajną metodą wyboru koloru są takie palety różnych firm w Castoramie. Można zobaczyć jak będzie się prezentował ten, ten i jeszcze ten kolor :D
      To u mnie wszędzie leżą książki, które mam zamiar przeczytać. Jestem maniaczką kupowania książek, ale jedynie tych dobrych.
      Chyba z mojej wypowiedzi powstał dość długi monolog.
      Dziękuję i życzę owocnej nauki w tą słoneczną niedzielę.
      Pozdrowionka.

      Usuń
    3. Oczywiście zapomniałam o najważniejszym :D Jak już wysłałam przypomniało mi się, że nie odpowiedziałam ci na jedno pytanie. Wybacz :)
      Opowiadanie na Onecie, które pisało trwało jakieś 3 lata. Nigdy go nie skończyłam. A bloga skasowałam z takiego powodu, że Onet zaczął świrować. Nie chciało mi się psuć nerwów na to, że pojawia się komunikat: "Taki blog nie istnieje".
      A myślałaś, żeby czasami umieszczać jakiś zalążek twojej twórczości na tym blogu? :) To jest zwykła ciekawość i tyle.
      Teraz już naprawdę życzę miłej niedzieli.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    4. WOS w gimnazjum nie był najgorszy, ale zbyt wiele trzeba się tego uczyć. Nie bardzo mnie interesuje co się w świecie dzieje, jak działa polityka i takie tam. Geografia więc jest jednak bezpieczniejsza. ;)
      Miałam metodę na zakreślanie ważnych i potrzebnych informacji, ale na koniec i ta się okazywało, że zakreślałam pół zeszytu -.-' Co prawda temat na zaliczenie z biologii miałam łatwy, ale jak zwykle nauczycielka tak sformułowała pytania, że nie wiedziałam o co chodzi.
      Hmmm... mój pokój średni nie jest. Prawdę mówiąc niewiele różni się wielkością od tych 'blokowych', ale to pewnie dlatego, że mój dom rodzinny został postawiony ponad 40 lat temu, a wiadomo... Kiedyś budowało się inaczej. Moja siostra miała pokój o wiele większy, ale mimo tego, że się wyprowadziła jakoś nie miałam ochoty się tam przenosić. Również masz taki zagracony pokój jak ja? Ledwo zmieściłam regał na książki. Dużo miejsca zajmuje również wzmacniacz. Gitarę upchnęłam za szafę. A mieszkam na wsi. :)
      Ja również mam manię kupowania książek. Lubię te stare, mające swój specyficzny zapach, wygląd i żółte kartki. A z tymi kawałkami twórczości to dobry pomysł. Może zdecyduję się na coś takiego i raz na jakiś czas umieszczę coś na stronie. :) Chętnie przeczytałabym coś Twojego. ;)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Akurat w moim wypadku wchodziły w grę dwa przedmioty: historia lub wos. Zdecydowałam na wos, bo historia była dla mnie zawijała - daty, miejsca, wydarzenia, kto z kim etc. Nawet nie żałuję, że wybrałam ten przedmiot, bo maturę zdałam nawet rozszerzoną :D (pochwaliłam się, a co! xd).
    Niestety czasami tak formułują pytanie, żeby z góry założyć, że może się domyślisz o co chodzi. Rozumiem, że pytania mają zmusić nas do myślenia, ale takiego logicznego myślenia powinni uczyć już od podstawówki, a nie teraz przygotowując do matury.
    U mnie dom do najnowszych też nie należy. To bardziej fakt, że mieszkam w takiej dzielnicy miasta (a właściwie już obrzeża, bo po 23 nic nie jeździe, a do centrum mam dobre 20-30 minut tramwajem), że budowało się takie, a nie inne domy. Miałam z tym problemem, kiedy mieszkałam w bloku. Chociaż w domu to raczej z chęcią bym kupiła drugie biurko, bo na nim to jest istny "sajgon". Leżą na nim książki, jakieś zeszyty, notatki i pewnie jeszcze z milion innych rzeczy.
    A zgadzasz się ze zdaniem: "Ciasne, ale własne"? Chyba nie chciałabym się przenosić do innego pokoju, bo jednak w jakimś stopniu urządzałam go według własnego uznania :d Może nie mam tak bardzo zagraconego pokoju co jest dość specyficznie urządzony.
    Dałam taki pomysł z tą twoją twórczością, bo chętnie bym przeczytała coś twojego - aktualny styl, który z każdą książką się nam zmienia :)
    Jejciu... Nie wiesz, jak mi miło było czytać to o mojej twórczości. Aktualnie może być z tym problem, bo po pierwsze mam dużo nauki w związku z przygotowaniem się do obrony, a po drugie musiałabym w końcu zdecydować się na jeden ze szkiców historii. Sama nie wiem, który pomysł bardziej mi pasuje (ach, to moje niezdecydowanie;p). Teoretycznie pomysły są podobne, ale praktycznie różnią się dość ważnymi szczegółami :)
    Teraz to rzeczywiście się rozpisałam. Mam nadzieję, że mój komentarz nie zniknie w niewyjaśnionych okolicznościach jak ostatnio sytuacja. Istnieje taka strona coś w podobnie jak ask.fm, ale nazywa się "wywiader.pl". Wysłałam do pewnej dziewczyny pytanie i zaginęło :D
    Miłego popołudnia i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń