sobota, 12 stycznia 2013

Wielki znak zapytania.

Miała być recenzja "Łowów". I będzie, ale z małym opóźnieniem.
Mam trochę problemów w życiu prywatnym i muszę je jakoś ogarnąć. Zdrowie znów woła o pomstę do nieba, prawdopodobnie tracę najlepszą przyjaciółkę i wydawnictwo Radwan znów ma mnie gdzieś.

Nadeszły ferie co oznacza dwa tygodnie samotności. Rodzice jadą na działkę i zostaję sama. Będę miała czas, żeby przemyśleć parę spraw, ogarnąć kilka rzeczy i zostawić przeszłość za sobą. Muszę wziąć się w garść i nie pozwolić uciec marzeniom. Czas bym przestała przejmować się innymi i zajęła sobą.

Na koniec krótkiego wpisu mogę jedynie dodać, że zawiodłam się na pewnej osobie, której dałam czas na przemyślenie, a ona to z góry olała. Czekam jedynie aż uniesie środkowy palec dalej pokazując jak jej beze mnie zajebiście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz